Schronisko Pod Tułem

To nie schronisko,a jakaś parodia. Utknełam na szlaku i szukałam noclegu. Schronisko było zamknięte o 20.00!!! To skandal. Byłam zmuszona spać na podwórku tegoż schroniska,bo gość z tegoż obiektu nawet nie raczył się skontaktować z właścicielami,że ktoś szuka noclegu!!! Cud, żew nocy nie padało i udało mi sie przetrwać noc dzięki życzliwemu człowiekowiz domu obok,który zaoferował koce.

DRAMAT!!! Jeżeli chcecie przepłacić, podenerwować się na obsługę, przespać w obskurnych pokojach - to jest to miejsce dla Was :/

Byłem w tym schronisku parę razy, ale nie spałem. Ostatnio, nowy właściciel, prywatny, po sprzedaży przez PTTK robił remont. Atmosfera była przejemna. Na noclegi wybieram sprawdzone schroniska. Ale z szeregu wypowiedzi widać, że nowi, prywatni właściciele są nastawieni na zysk jak największy przy minimalnym nakładzie. Schronisko jak jest zamknięte o 20.00 to powinno nie używać nazwy "schronisko". Pozdrowienia z Beskidu Wyspowego!

Jeżeli ktoś planuje imprezę w tym miejscu...to zdecydowanie odradzam. Ja niestety planowałem wesele i pozbyłem się 500 zł z powodu rezygnacji na 9 miesięcy przed terminem (pomimo, że byłem zapewniany, że ze zwrotem zaliczki problemu nie będzie). Nowi właściciele mają gdzieś ludzi, liczy się ZYSK!!!

To już nie jest schronisko tylko dom weselny. Jak jest wesele to w ogóle nie wolno wejść na teren posesji - gospodaże szybko informują każdego intruza. Poza tym cała łąka jest ogrodzona i zakaz wstępu. Polecam omijać szerokim łukiem.

Absolutnie to nie jest schronisko lecz pensjonat z wygórowanymi cenami i niesympatyczną, nieprzyjemną dla gości obsługą. Zdecydowanie nikomu nie polecam.

Pierwszy raz spotkałem się z taką nieżyczliwością, a wręcz bezczelnością na szlaku. Po dosyć długiej trasie, w bardzo deszczowy dzień, zawędrowałem z żoną i naszym przemoczonym młodym pieskiem do tego lokalu. Chcieliśmy się nieco ogrzać, zjeść coś ciepłego i poprosić o wskazówki na dalszą trasę. Pewien łysy pan, o wyglądzie kryminalisty, od progu zdzielił mnie wzrokiem "bierz się stąd". Pomimo braku turystów nie zezwolił absolutnie na to, by pies wszedł do bocznego baru (nie na salę)- co jeszcze jest zrozumiałe, jednak na pytanie o to, czy to jest to schronisko pod Tułem oburzony łysol odfuknął, że "to jest RESTAURACJA". O godzinie 11:20 nie mogliśmy liczyć nawet na szklankę herbaty, gdyż kuchnia jest czynna od 12:00. W dodatku, zapytany o dalszą drogę, łysy mylnie nas skierował- nie rozumiem zupełnie, dlaczego. Odradzam każdemu- potraktowano nas jak bezdomnych żebraków pod Bristolem. Chamstwo.

witam, pragnę poinformować, iż schronisko pod Tułem od 2006 roku NIE ISTNIEJE, obecnie lokal pełni zupełnie inną funkcje. AKTUALNE INFORMACJE o lokalu na www.podtulem.pl i pod tel 692 613 140

Ostatnim przyzwoitym kierownikiem tego obiektu jako “Schroniska pod Tulem“,ktory prowadzil ten obiekt do jesieni 1988r,jako ogolnodostepne schronisko gorskie,byl nauczyciel z Jastrzebia Zdroju.Owszem,latem byly tam wtedy organizowane obozy mlodziezowe gwarantujace oplacenie dzierzawy,ale o kazdej porze roku turysta zawsze byl tam przyjety.Schronisko to dzieki owczesnemu kierownikowi-ajentowi tego obiektu,bylemu nauczycielowi,bylo ulubionym miejscem wycieczek ze slaskich szkol.Po jego odejsciu,obiekt ten powoli zatracal cechy schroniska gorskiego,przeobrazajac sie w knajpe,a obecnie jest jest to prywatny dom weselny.Teraz objekt ten nie posiada zadnych cech, ani atmosfery schroniska gorskiego, i nie nalezy na to liczyc

Na Tuł radzę przyjść z powodu "okoliczności przyrody", zazwyczaj w b. schronisku też można coś prekąsić: flaczki, frytki, piwo "Zamkowe", mieliśmy z Żoną szczęśćie i nas zawsze grzecznie obsługiwano... Oczywiście, to nie te czasy przed rozbudową budynku, kiedy najbardziej lubieliśmy usiąść przed drzwiami wejściowymi obok ślicznego miniogródka, sącząc "Zamkowe"... Ale najlepsi byli miejscowi starsi bywalcy, zwłaszcza taki szczupły, łysawy pan w okularach - ileż to było "godek" z nim o dawnych, dobrych czasach! No a potem na te przepiękne śnieżyczki, pierwiosnki, fiołki (trzeba wiedzieć gdzie szukać!) no i specjalność otoczenia Tułu: szaleństwo przylaszczek, a nieco dalej storczyków!